Dzień bez wrastaka w gabinecie dniem straconym. Sprawdzasz czy i gdzie jest wrastający element paznokcia, usuwasz go, stosujesz odpowiednie opatrunki. Widujecie się regularnie. Klient stosuje się do wszystkich zaleceń, rana goi się niemal w oczach. Wchodzisz z ortonyksją. Terapia jak z bajki.
Ale… kilka miesięcy po zakończonej terapii Klient dzwoni, że znowu się coś dzieje.
A może terapia ciągnie się niesamowicie? Stajesz już na rzęsach, żeby pomóc temu człowiekowi. Czasami idzie do przodu, a tu nagle cofacie się do punku wyjścia.
I tu pojawia pytanie: DLACZEGO?
W każdym przypadku może to być inna przyczyna lub ich kompilacja:
- Za długie i nieodpowiednio obcinane paznokcie.
- Nieodpowiednie obuwie – sztywne, za małe ( tak, tak my kobiety mamy tendencję do noszenia za małych butów :D), zbyt wąskie w palcach,
- Za małe skarpetki i/lub o zgrozo syntetyczne,
- Typ stopy ,
- Czynniki genetyczne,
- Zakażenie bakteryjne,
- Kształt płytki paznokcia i budowa wałów paznokciowych,
- operacje łazienkowe, które wcześniej miały miejsce,
- Zaburzenia biomechaniki
Można tak wymieniać w nieskończoność, dlatego każdy przypadek będziemy rozpatrywać indywidualnie na podstawie wywiadu i badania podologicznego.
Przybliżymy ciekawe zestawienie dwóch połączonych ze sobą przyczyn, które są brane pod uwagę zbyt rzadko:
typ stopy oraz czynniki biomechaniczne sprzyjające występowaniu wrastających paznokci.
Zacznijmy od początku.
Biomechanika – słowo na które włos się jeży na skórze 🙂 w kółko jest powtarzane, ale sporo osób nie do końca rozumie.
Co to dokładnie jest?
Jest to nauka badająca przyczyny i skutki działania sił na układy biologiczny. Oczywiście jest dużo podrozdziałów biomechaniki, ale my skupimy się w tym i kolejnych wpisach na biomechanice naszego ciała.
Biomechanika bada rozkład obciążeń w układzie mięśniowo-szkieletowym i zmiany w tkankach poddanych działaniu sił.
Odpowiada na pytania:
- Czy jeśli mamy jakiś uraz lub ból stawu, to czy nasz chód się zmieni?
- Czy za małe obuwie nie spowoduje sytuacji, że nasza stopa będzie inaczej pracować?
- Dlaczego pojawiła się onycholiza na przyśrodkowej części palucha?
- Czy stopa ściskana przez za małe skarpetki nie zacznie ustawiać się inaczej? Powstaną deformacje w obrębie palców? Może dojść do przykurczu w obrębie mięśni stopy?
- Dlaczego na II kości śródstopia w kółko odrasta modzel?
- Czy powyższe czynniki wpłyną na zaburzenie biomechaniki w innych segmentach naszego ciała?
No wszystko fajnie, ale co to ma wspólnego z paznokciem i to wrastającym? — > BARDZO DUŻO!
Pamiętaj! W naszym ciele wszystko się łączy 🙂
Weźmy na tapet STOPĘ MORTONA.
Stopa Mortona jest w przypadku kiedy I kość śródstopia, jest krótsza w stosunku do reszty kości śródstopia.
Badamy to oceniając wysokość stawów śródstopno-palcowych I i II.
Najłatwiej jest to zrobią wykonując zgięcie grzbietowe palucha i palca drugiego, wtedy nie dość, że stawy są łatwe do znalezienia to przy okazji sprawdzamy zakres ruchomości stawów palców. Ten test wykonuję na każdej pierwszej wizycie, żeby oszacować zaburzenia biomechaniczne jakie mogą z tego wynikać, przeanalizować jaki to może mieć wpływ na problem, z którym Klient się zgłosił i zaplanować terapię.
Na pierwszy rzut oka patrząc na paznokieć i opuszek I palca, nie zauważamy większych zmian. Obserwujemy, że staw I MTP (pomiędzy kością śródstopia, a paliczkiem palca) jest niżej w stosunku do stawu II.
Ale perspektywa ma znaczenie 🙂
Co będzie problemem w tej wadzie?
W momencie stawiania prawidłowego kroku rozpoczynamy od kontaktu pięty z podłożem, następnie przetaczamy stopę obciążając ją od zewnętrznej krawędzi w kierunku przyśrodkowym. Jeśli I kość śródstopia jest krótsza, dochodzi do „upadku” ze stawu II na I. Konsekwencją tego będzie skoślawienie całej stopy.
Tak więc pierwszy promień stopy udowadnia nam, że… długość ma znaczenie 🙂
Paluch jest obciążany przyśrodkowo i zamiast pracować w ruchu zgięcia i wyprostu pracuje w ruchu przywiedzenia i odwiedzenia. To bardzo ważne. Zapamiętaj to podczas czytania dalszej częsci tego wpisu.
Zobacz jak zmiana w sposobie przetaczania i obciążania palucha wpłynęła na jego kształt!
Przyśrodkowy ucisk na paluch powoduje “zepchnięcie” go w kierunku palców. Pod wpływem tak dużego i powtarzalnego nacisku tkanki miękkie sie przemodelowały. Pomarańczowa strzałka pokazuje wgłębienie, które powstało, by dopasować się do drugiego palca. Z kolei niebieska strzałka wskazuje wypchnięcie w kierunku wału paznokciowego reszty tkanek.
Już teraz widzisz jak mocno zwiększyło to nacisk na paznokieć?
W sytuacji dynamicznej mamy jeszcze do tego pracę palców, które będą dodatkowo dociskały wał na paznokieć, a wisienką na torcie będą zbyt wąskie buty, które jeszcze spotęgują ten efekt.
Co możemy zrobić?
Teraz widząc podobne stopy wiesz, że jest to moment, by wesprzeć swoje działania fizjoterapeutą ortopodologicznym. Nawet jeżeli uznasz, że stan palca Twojego klienta kwalifikuje go za zabieg plastyki opuszka, to i tak nie możemy zignorować biomechanicznego aspektu problemu.
U takiego klienta jeśli nie dokonamy zmiany ustawienia stopy, a nawet mogę się pokusić o stwierdzenie że całego ciała, nasza terapia będzie mocno wydłużona, a efekt tymczasowy.
To samo będzie się tyczyło dużej części innych problemów aparatu paznokciowego i ortonyksji!
Na koniec mała ściąga jak rozpoznać stopę Mortona:
- zrogowacenia po przyśrodkowej części palucha na wysokości stawu międzypaliczkowego,
- niedociążenie I główki kości śródstopia – na podeszwie stopy obserwujemy gładką, delikatną skórę,
- modzele zlokalizowane na główkach k. śródstopia II-IV
- Uniesienie dystalnego paliczka palucha– związane z osłabieniem zginacza długiego palucha
Jakie problemy może powodować:
- często pojawia się onycholiza w paznokciu palca I,
- może powstawać przerost guzowatości paliczka dystalnego – ze względu na powtarzające się uszkodzenia mechaniczne,
- palce młotkowate,
- wkręcanie i wrastanie paznokci,
- odciski międzypalcowe
- paluchy koślawe (hallux valgus)
- paluchy sztywne (hallux ridigus)
Biomechanika to nieodłączny element każdej wizyty podologicznej. Umiejętność analizowania obrazu, który pokazują nam stopy daje nam duże szersze i bardziej wnikliwe spojrzenie na dany problem. Dzięki temu łatwiej jest nam realnie oszacować efekty, których możemy się spodziewać oraz zaplanować skuteczną terapię.
Skutkiem ubocznym tego wszystkiego jest to, że jeżeli wytłumaczysz Klientowi mechanizm powstawania jego problemu łatwiej mu będzie zrozumieć dlaczego może nawracać jeżeli nie zastosuje się do wszystkich zaleceń oraz dlaczego plan Twojej terapii będzie wyglądał tak, a nie inaczej. A uwierz – im mniej zostawisz przestrzeni na domysły i własne interpretacje tym łatwiejsza jest między Wam współpraca 🙂